
Medytacja Samatha - głęboki relaks, odpuszczenie działania i wczucie się w stan uwolnienia
by Sunyanando
Kanał Sunyanando poświęcony jest medytacji w duchu wczesnego buddyzmu. Opiera się na słowach Buddy (suttach z kanonu palijskiego), oraz nauczycielach z linii Ajahna Chaha: zwłaszcza Ajahna Brahma, Ajahna Brahmali i Ajahna Sujato. Znaleźć tu można medytacje prowadzone, mowy dhammy oraz sutta class, nagrane w ramach prowadzonych odosobnień oraz warsztatów dhammiczno-medytacyjnych. Wejdź na stronę profilu po więcej informacji. Dziękujemy za odsłuch. Z mettą!
Transcript
Także przyjmijcie pozycje medytacyjne.
Dowolne pozycje siedzące,
Półleżące,
Leżące,
Jakie Wam są wygodne.
Przypominam,
Że możecie zmieniać w trakcie pozycje ile razy chcecie.
Ogólnie właśnie,
Co najbardziej zalecam zawsze,
To jest takie podejście,
W którym zawsze stajemy sobie pełne przyzwolenie do tego,
Żeby można było zmienić pozycję,
Jeżeli jest taka potrzeba,
Ale też z drugiej strony warto ten pierwszy rzut mieć taki,
Żeby się wygodnie ułożyć i jak już to zrobicie,
To potem najlepiej się medytuje,
Jeżeli przez dłuższy czas się właśnie nie porusza człowiek,
O ile nie ma takiej potrzeby,
Ponieważ właśnie wtedy ciało zapada w taki stan bardzo głębokiego relaksu,
Można powiedzieć takiego letargu i wtedy przestajemy je tak odczuwać.
Dużo łatwiej jest czuć energię i ciało staje się znacznie mniej przeszkadzające,
A dużo bardziej współpracujące.
I w zasadzie,
Co Wam polecam,
To właśnie taką medytację,
Która jest częściowo somatą,
Czyli częściowo właśnie taką medytacją bardzo,
Bardzo głębokiego relaksu i wczuwania się w tą błogość energetyczną,
Czy błogość fizyczną,
Czy właśnie neutralne doznania.
Tak naprawdę ta granica między innymi jest bardzo delikatna w pewnym sensie,
Ponieważ właśnie jeżeli zaaplikujecie tą mądrość,
O której wczoraj mówiliśmy,
To sam fakt,
Że mam jakieś neutralne doznanie,
W którym mogę osadzić swój umysł,
W którym mogę nic po prostu nie robić i odpuścić wszystko,
Jest wielkim błogosławieństwem w samym sobie i właśnie przypominam,
Że tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia większego,
Czy może znaczenie ma,
Ale nie jest to absolutnie jakieś kluczowe,
Gdzie Wasza świadomość się znajduje,
Czy medytujecie z oddechem,
Czy z ciałem,
Czy macie świadomość w okolicy serca,
Czy w okolicy głowy,
Czy w okolicy brzucha,
Czy w okolicy kręgosłupa,
Czy w okolicy stóp.
Nie ma to takiego wielkiego znaczenia.
Ważne,
Żeby była tam,
Gdzie Wam jest dobrze.
I dlatego mówię o takiej hybrydzie samaty i właśnie kontemplacji,
Ponieważ z jednej strony chodzi o to,
Żebyście się nauczyli,
W jaki sposób Wasza medytacja samata,
Czyli klasyczna medytacja,
Standardowa medytacja ukojenia umysłu,
Została nasycona mądrością.
I podczasem to się stanie oczywiste.
Z czasem nie będziecie musieli w ogóle myśleć o tym,
By mieć świadomość,
Że kiedy relaksuję się i sprowadzam umysł do bardzo prostych,
Bezproblemowych doświadczeń,
To jest to wyraz bardzo głębokiej miłości,
Jak i bardzo głębokiej mądrości.
Ponieważ właśnie wczoraj mówiliśmy o tym,
Że wszystkie rzeczy w wszystkich wszechświatach są anicza,
To kanata,
Czyli są nietrwałe.
Nie dadzą satysfakcji i nie są nami,
Nie są mną.
Więc w zasadzie,
Dlaczego miałbym być gdziekolwiek indziej?
Każdy proces,
Który się dzieje we wszystkich stanach świadomości,
Jest kręceniem się w kółko.
A właśnie najgłębszą drogą jest droga zatrzymania umysłu.
I wtedy,
Kiedy z taką świadomością kieruję uwagę na jakiś stabilny przepływ,
Tak jak było w tej metaforze pontona,
Że jest sobie ponton,
Na którym się wykładacie mega wygodnie,
Który płynie po rzece.
Ciało symbolizuje waszą świadomość,
Ponton symbolizuje przyjemne,
Neutralne doznania w jakimś miejscu waszej świadomości.
Np.
Oddech,
Wrażenie na stopach,
Wrażenie koło serca,
Wrażenie w okolicach głowy,
Że całe ciało,
Całą energię dzieje wam wygodnie.
Czy wewnętrzną ciszę.
A woda symbolizuje czas,
A więc tak jak ciało może się mega rozluźnić na pontonie,
Który jest niesiony wodą.
Tak samo świadomość rozluźnia się na przyjemnych lub neutralnych doznaniach,
Które płyną na rzece czasu.
I oczywiście tak jak w normalnej samacie pogłębiamy ten relaks.
Coraz bardziej wczuwamy się w uczucie ulgi,
Przyjemności,
Relaksu,
Uwolnienia.
Właśnie przyjemność medytacyjna,
Buddyjska to jest przyjemność głębokiego relaksu,
Wolności,
Zatrzymania,
Ulgi.
I takie proste rzeczy jak oddech,
Czy takie piękne jak energia właśnie są nośnikiem tej głębszej świadomości,
Że jak dobrze być wolnym od całego tego świata.
Jak dobrze być wolny od tych wszystkich dualizmów,
Problemów,
Niekończących się historii.
I właśnie tutaj się pojawia ta mądrość,
Że normalny człowiek myśli,
Że kiedy odpoczywa to traci czas,
Że trzeba działać.
A właśnie człowiek,
Który się zbliża do oświecenia rozumie,
Że właśnie działając ludzie tracą czas.
Ponieważ natura rzeczywistości jest taka,
Że właśnie umysł sam wytwarza te wszystkie problemy.
I tylko zatrzymanie umysłu jest jedyną permanentnym rozwiązaniem.
Dlatego właśnie odpoczynek jest jedyną rzeczą,
Która nie jest stratą czasu.
Dlatego pustka umysłu jest jedyną rzeczą,
Która prowadzi do wyzwolenia.
Pustko pełnia w pełni pustka.
I tak się składa,
Że kiedy właśnie umysł się coraz bardziej zwalnia,
Coraz bardziej osadza się w prostych doznaniach,
Coraz mniej konceptualizuje,
Coraz mniej jest wypływów woli,
Coraz mniej jest chęci,
Żeby coś robić.
Wtedy wszystko się zatrzymuje,
A w tym zatrzymaniu wszystko się rozpuszcza w coraz większej długości.
A więc po prostu pogłębiajcie ten relaks,
Wczuwajcie się w uczucia przyjemności,
Ulgi,
Uwolnienia.
I kiedy wasz umysł znowu chce do czegoś wrócić,
Znowu chce się czegoś chwytać,
To po prostu zauważcie,
Że to jest właśnie kręcenie się w kółko.
I w tej świadomości po prostu wróćcie do tego obiektu medytacji,
Do tego rozluźnienia,
Uwolnienia,
Zwłaszcza uwolnienia tej woli,
Czyli puszczenia tych wszystkich pragnień,
Tych poruszeń umysłu.
I oczywiście podczas tej medytacji będzie też ten element krajobrazu,
Tak jak ponton płynie po rzece,
Mija różne tam krajobrazy,
Tak samo będą różne emocje,
Myśli,
Projekcje,
Wspomnienia itd.
Po prostu nie nadajemy im priorytetu.
One mogą być w pełni obecne,
Pewnie mogą się transformować,
Przejawiać,
Ale kierunek cały czas idzie ku temu pontonowi,
Który symbolizuje właśnie relaks i uwolnienie,
Ulgę,
Jak i puszczenie woli.
I nawet w tych rzeczach,
Które się dzieją w krajobrazie,
W naszych myślach itd.
,
Po prostu nie ingerujemy w nie.
Nie moje,
Nie ja,
Nie jaźń.
Niech się dzieje samo.
Tak naprawdę nasze myśli są częścią świata.
A więc tak jak Ajahn Chah mówił,
Świat jest światem.
Świat się nigdy nie zmieni,
Pozostaje wmyśl świat światu.
Ale medytator mądry właśnie wie,
Że ten świat wynika z jego świadomości,
Który przestaje dokładać do ognia,
Puszcza to wszystko,
Pozwala temu być,
Ale wraca do tego stanu głębokiego relaksu,
Odpuszczenia,
Uwolnienia.
I po prostu co jakiś czas dodatkowo do tego relaksu przypominajcie sobie,
Że właśnie teraz to jest to,
Gdzie warto być.
Zatrzymywać się to jest to,
Co naprawdę warto robić.
I kiedy umysł chce znowu wracać,
Po prostu delikatnie przypominajcie mu,
Przecież słyszałeś,
Wiesz o co chodzi.
Tam nie ma czego szukać.
Tam wszystko jest Anitta.
Tam wszystko jest Dukha.
Tam wszystko jest Anatta.
Czyli tam wszystko przemija,
Tam wszystko nie da ci satysfakcji i nic tam nie jest twoje.
I to jest jak proces wychowywania dziecka.
W tym dziecku trzeba wiele razy powtórzyć,
Żeby się czegoś nauczyło.
Tak samo nasz umysł musi wiele razy usłyszeć tą rewolucyjną wizję,
Że właśnie nie w działaniu,
A w niedziałaniu jest najwyższa droga.
I w ten sposób właśnie zachodzi transformacja umysłu,
Przygotowująca na coraz głębszą miłość,
Mądrość,
Błogość.
I ewentualnie oświecenie.
Także w tym duchu praktykujcie i życzę wam miłej i owocnej medytacji.
I teraz kilka rad.
Po pierwsze,
To jest naprawdę złota rada medytacyjna.
Zawsze pierwsze kilka,
Około 15-20 minut różnie bywa.
To nie chodzi o jakiś tam konkretny numer,
Ale mniej więcej takie pierwsza część medytacji.
Poświęćcie się po prostu na bardzo głęboki relaks i na takie kontrmyśli ku naszemu umysłowi Mary,
Czyli po prostu jeżeli nasz umysł Mary zaczyna gadać jakieś rzeczy w stylu,
Że zaczyna mieć wyrzuty sumienia,
Zaczyna narzekać,
Zaczyna po prostu wszystkie te negatywne uczucia i emocje przejawiać,
Po prostu bardzo delikatnie z miłością tłumaczymy tą buddyjską mądrość swojemu własnemu umysłowi.
Czyli na przykład umysł mówi,
No nie,
Może to jest mądre,
Ale tak nie może być,
Że trzeba cały czas robić,
Działać,
Nie możesz tak sobie się relaksować.
To wtedy mówicie mu,
Że halo,
Halo.
Ludzie próbują naprawić świat od początku istnienia ludzkości i jakoś im to nie wyszło.
Więc skontrujemy tą naiwność naszego umysłu i właśnie uświadamiamy sobie,
Że właśnie to,
Właśnie takie istoty jak Ajahn Chah,
Jak Ajahn Brahm,
Jak Budda,
Które odpuściły wszystko,
Były największą miłością tego świata i że chcemy iść w ich kroki,
A nie w kroki ludzi,
Którzy prowadzą tylko do większej ilości konfliktów.
Albo na przykład jest wam przykro,
Albo jesteście zdenerwowani,
Po prostu przyjmijcie to do serca i bardzo głęboko wczujcie się w taką wewnętrzną miłość,
Ukochajcie tą chwilę,
Wczujcie się w tą błogą energię i rozpuszczajcie się w niej,
Mając świadomość,
Że to jest największa przyjemność,
Jaka może być.
Budda mówił,
Że powinniśmy się wręcz uzależnić od tej przyjemności,
Że uzależnienie się od błogości duchowej prowadzi do oświecenia.
To są dość radykalne słowa,
Ale chodzi o to,
Że mówił właśnie,
Żeby się nie bać tej przyjemności energetycznej,
Duchowej,
Radości serca.
I jeżeli właśnie odpalają się wam jakieś programy w stylu,
Że nie mogę być szczęśliwy itd.
,
To sobie przypomnijcie,
Że i tak wszystkie stany uczuciowe są nieprawdziwe.
Jeżeli dobrze może być szczęśliwy,
To tylko zainspiruje innych do tego samego.
I po prostu wczuwajcie się w tę przyjemność.
I kiedy nastąpi taki moment w medytacji,
Kiedy wszystko już wydaje się takie zintegrowane i że wszystko jest ok,
Że wszystko jest dobrze,
Że umysł się ustabilizował w tej mądrości,
Wewnętrznej miłości,
W tej błogości,
To wtedy jest najlepszy moment,
Żeby przejść na tzw.
Obiekt medytacji.
I nie wcześniej.
Do tego momentu medytacja jest bardziej takim ukojeniem i ululaniem swojego umysłu i swojego ciała.
I dopiero kiedy już wszystko jest ok i nie ma tak naprawdę nic więcej do zrobienia,
To wtedy właśnie obiekt medytacji jest przedłużeniem tego stanu.
Ponieważ jeżeli umysł pozostałby totalnie wierny,
To znowu wytworzyłby kolejną sankarę,
Żeby znowu coś zaburzyć,
Znowu coś zmienić.
I wtedy wchodzi właśnie obiekt medytacji jako coś,
Co jest stale obecne,
Bardzo proste,
Ale jednak wymaga pewnej dozy koncentracji,
Żeby utrzymać obiekt.
Przez to umysł nie wędruje w inne miejsca,
Ale przez to,
Że obiekt medytacji jest bardzo prostym obiektem,
To nie proliferuje się na nim umysł za bardzo.
Czyli umysł nie może wytworzyć za wiele narracji i treści na tak prostym obiekcie z natury.
I dlatego na przykład naprawdę jest nieistotne,
Co to jest za obiekt.
Ważne,
Żeby był prosty.
Aczkolwiek tutaj chcę zaznaczyć,
Że są dwa podejścia i w zależności od poziomu zaawansowania.
Tak naprawdę bardziej początkujący,
Lepiej żeby właśnie po prostu się bawili swoim ciałem energetycznym.
Czyli jak ktoś jest bardzo początkujący,
Średnio zaawansowany,
To właśnie na przykład sobie wędrować po tym ciele energetycznym,
Przesuwać tą energię,
Rozświetlać ją itd.
,
Rozwijać wewnętrzne oko,
Wewnętrzną ciszę,
Bardziej aktywny proces.
A jak ktoś jest taki średnio zaawansowany,
Bardziej zaawansowany i już po prostu ma to obcykane dość dobrze,
To warto wtedy ustanowić umysł w jakimś mega prostym miejscu.
Na przykład może to być oddech albo jeden punkt w ciele.
I wtedy robię wszystko,
Żeby tylko i wyłącznie utrzymać w każdej sekundzie ten obiekt jakby w mojej świadomości,
A cała reszta się wygasza.
Wczuwa się w relaks,
W ogólne uczucie przyjemności,
A świadomość jest w tym jednym przepływie.
I wtedy po prostu ta błogość energetyczna zacznie się pogłębiać ze względu na zatrzymanie umysłu.
Czyli załóżmy,
Mamy już wszystko fajnie ułożone w umyśle,
Jestem bardzo zrelaksowany,
W pełni mam świadomość,
Że to co robię jest super,
Jest wyrazem głębokiej miłości i mądrości,
Bardzo się rozluźniam i uwalniam,
Czuję swoje ciało energetyczne i na przykład,
Ja na przykład siedzę dość specyficznie,
Czuję ten punkt złączenia stóp albo oddech i tylko to.
Już nic więcej nie robię i doceniam to,
Że jestem w tak spokojnym miejscu i pozwalam temu procesowi się samemu dziać.
Po oglądaniu kluczyków samochodu oddaję kierowcy kluczyki i prowadź,
Ja się rozkładam w tylnym siedzeniu i patrzę sobie za okno.
I tak samo oddaję kluczyki swojej świadomości,
Niech prowadzi,
A ja się relaksuję i obserwuję sobie jak proces otwierania się sam się dzieje.
I w tym duchu praktykujcie i życzę Wam dalszej,
Miłej i owocnej medytacji.
I tak przyszło mi do głowy jeszcze jedna fajna rzecz się podzielić właśnie a propos warunków zewnętrznych,
Że co jest przewagą tej medytacji jaką robimy nad taką zwykłą samatą.
Że nie zwykłą samatą,
Co błędną samatą,
Jaką robią niektórzy ludzie.
Czasami ludzie mają tak,
Że w medytacji strasznie zaczynają gnąć do przyjemności.
I po prostu medytacja staje się bardzo silnym pragnieniem szczęścia.
I wtedy,
Kiedy właśnie na przykład sąsiadka zaczyna klepać kotlety,
No to zaczynamy się denerwować,
Że miałem mieć taką fajną medytację,
A już mi psują tutaj.
A kiedy właśnie jest to uczucie contentment,
Że mi wystarczy być z oddechem,
Albo wystarczy mi czuć stopę,
Wystarczy mi czuć serce.
Nic więcej nie potrzebuję.
Kiedy ktoś zaczyna walić młotkiem,
Albo zaczyna nas trochę uwierać w coś,
Ok,
Cały czas jestem z tym oddechem,
Cały czas jestem z tymi stopami,
Jestem z tym sercem,
Jestem z tą głową.
Gdziekolwiek mam tą świadomość,
Jestem z tą energią.
Cały czas świadomość.
Świat jest światem,
Będzie zmienny,
Będzie chaotyczny.
Ale mi wystarczy to,
Że jestem w tym jednym punkcie.
Nieważne,
Co się dzieje na zewnątrz,
Nieważne,
Co się dzieje w ciele.
I to jest właśnie taki głęboki trening umysłu,
W którym zachodzi głębokie odpuszczenie.
Bo właśnie prawdziwy buddyzm to nie jest próba kontrolowania warunków tak,
Żeby były idealne,
Tylko umiejętność odpuszczenia takiego,
Że nie przejmuję się już,
W jakich jestem warunkach.
I co o tym środkiem oczywiście jest to,
Że próbujemy się wygodnie ułożyć,
Włączyć sobie jakiś tam noise generator,
Zadbać o swoje ciało,
Ale reszta jest jaka jest.
I po prostu,
Jeżeli pojawia się jakiś dyskomfort,
Że coś mi irytuje,
To jest to znak,
Że już zacząłem pragnąć,
Czego jest zbyt mocno.
Jest to przypomnienie o tym,
Żeby odpuścić.
Nie musisz nic osiągnąć w tej medytacji,
Nie musisz być szczęśliwy.
Po prostu jesteś,
Jaki jesteś i osadzasz się w odpuszczeniu i w jednym punkcie,
Czy w energii.
I na koniec medytacji czasami zamiast metty można zrobić też inną formę metty,
Tak naprawdę nadal jest to meta,
Ale właśnie rekolekcja trzech klejnotów,
Buddy,
Dhammy,
Sangi.
Chodzi o to,
Że można to robić na różne sposoby,
Ale na przykład,
Jeśli idzie o dhamman sati,
Rekolekcje dhammy,
Można właśnie zauważyć,
Jak ludzie,
Inne istoty,
Są po prostu w cyklu życia uwięzione,
Niesione swoimi instynktami,
Przyzwyczajeniami,
Programami,
Goniąc za różnymi rzeczami,
Cały czas napotykają dualizm,
Dualizm,
Dualizm,
Szczęście,
Cierpienie,
Szczęście,
Cierpienie,
Neutralność,
Szczęście,
Cierpienie,
Neutralność,
Szczęście,
Cierpienie,
Że w kółko wierzą,
Że tak,
Teraz już będzie szczęście,
A potem znowu jest dualizm,
Dualizm,
Dualizm.
I właśnie na przykład rekolekcja buddy,
Można sobie wyobrazić buddy,
Który puszcza to wszystko,
Rozpuszcza się w nieskończonym szczęściu i wolności,
Wreszcie odnalazł drogę do wyjścia z tego całego kręcenia się w kółko.
I można odczuć to w sobie,
Jakby stać się na chwilę buddą,
Wyobrazić sobie,
Że jesteście buddą.
Przepuszczacie to wszystko,
Jesteście totalnie wolni,
Odczuwając się w błogość energii,
W relaks,
Właśnie uczucie ukontentowania.
Nie potrzebuję tego wszystkiego,
Mam wszystko,
Czego potrzebuję.
Odpuszczam wszystkie dążenia,
Bo mam wszystko.
Cieszę się,
Że tu jestem.
Nie muszę być za chwilę.
Jestem już teraz.
I wyobraźcie sobie,
Że serca buddy właśnie emanuje takie pnącza białego światła na całe,
Na wszystkie istoty.
I to jest dama,
Która właśnie jest tą siłą zatrzymania,
Siłą odpuszczenia,
Siłą otwarcia serca już teraz.
Która mówi ludziom,
Że nie musicie być kimś więcej,
Nie musicie nic osiągnąć,
Nie musicie nic robić.
Po prostu bądźcie już teraz z tym,
Co jest.
Zatrzymajcie się i poczujcie głęboki relaks.
Odpuście te wszystkie swoje dążenia i otwórzcie się na pokój serca.
Oczyszczonego,
Zatrzymanego serca.
I naturalnie przychodzi to w rekolekcje sangi,
Sanga,
Nusati.
Możecie sobie wyobrazić jakichś mnichów i mniszki,
Jak sobie żyją w swoich chatkach.
Właśnie oni się zatrzymali.
Już do niczego nie dążą.
Są ucieleśnieniem nicości.
Pustko pełni,
Pełnio pustki,
Siuniata.
Oni nie zabiegają,
Ale zrzucają wszystko i po prostu żyją sobie z tym,
Co jest im tylko potrzebne.
Szata,
Posiłek,
Czy dwa dziennie.
Medytacja i nauczanie.
Możecie sobie wyobrazić takich uśmiechniętych mnichów i mniszki.
Szczęśliwych,
Błogich wewnątrz.
Pomimo,
Że nie mają tych wszystkich rzeczy,
Za którymi goni świat.
Właśnie dlatego,
Że się zatrzymali i odkryli pokój.
I że z ich serc wychodzą te pnącza miłości,
Które trafiają też do was,
Do innych istot,
Które też mówią,
Że możecie się zatrzymać,
Też możecie odpuścić,
Zaakceptować,
Ukochać już teraz.
Nie musicie być nikim więcej,
Nie musicie być lepsi.
Już jesteście ok,
Już jesteście wystarczający.
I rozpoznajcie w sobie tą jakość,
Tą budzącą się damę w was,
Tą świadomość,
Że już jesteście ok,
Już jesteście wystarczający.
Że nie musicie już do nic więcej posiadać,
Nic nie musicie więcej osiągnąć.
Możecie się totalnie rozluźnić i po prostu cieszyć się tym stanem relaksu,
Odpuszczenia.
I stąd,
I z waszego serca może wypłynąć ta meta do innych istot,
Do waszych przyjaciół,
Wszystkich ludzi,
Którzy znacie.
Gdzieś tam w głębi posłać im tą intencję,
Że i wy możecie się zatrzymać,
I wy możecie odpuścić,
Już pokochać siebie samych,
Takich jak jesteście.
Możecie się zatrzymać i otworzyć się na pokój i błogość,
Relaksu.
Niech wszystkie istoty będą szczęśliwe.
Niech wszystkie istoty się zatrzymają i otworzą na pokój.
I na koniec taki żarcik,
Adzona brama,
Żeby były kiedyś społeczeństwa,
Które właśnie dacznie mniej robiły od naszego.
To są te społeczeństwa,
Które nigdy nic nie osiągnęły.
Nie miały żadnej technologii,
Doktoratów,
Maszyn.
Byli totalnymi nieudacznikami.
Nic nie osiągnęli oprócz pokoju,
Miłości,
Szczęścia,
Wolności.
To jest takie piękne,
Jak łatwo można zauważyć w strukturze buddyzmu,
Tą całą mądrość.
Na przykład tym,
Że w nich się noszą takie same szaty,
Wszyscy są łysi,
Mniszki są łyse.
Dlatego,
Że nikt się nie wyróżnia,
Ponieważ każdy jest wystarczający.
Nikt nie musi być lepszy.
Nie ma żadnej hierarchii,
Żadnych wielkich aspiracji.
Tylko właśnie odpuszczenie i pokój.
I poczujcie,
Jaka jest jakość tego pokoju.
Czy nie jest rozkoszna,
Czy nie jest to piękne uczucie.
I co jest piękne,
To to,
Że to uczucie rodzi się nie z zdobywania,
Tylko z odpuszczania.
A odpuszczanie jest znacznie prostsze niż zdobywanie.
Więc tak naprawdę jest to prostszy sposób osiągania stanu zadowolenia niż ten,
Który praktykuje większość.
Ludzie myślą jeszcze tylko o to,
Że będą szczęśliwi jeszcze tylko 10 lat spłacenia kredytu,
Jeszcze kupię sobie dom,
Samochód,
Muszę znaleźć partnera,
Partnerkę,
Mieć dwójkę dzieci,
Pojechać na wakacje,
Pójść na koncert,
Spotkać się ze znajomymi i wtedy może będę szczęśliwy.
To jest właśnie ta papancia,
Proliferacja.
A tutaj wystarczy siąść do medytacji,
Trochę się rozluźnić,
Odpuścić ten krajobraz myśli,
Uświadomić sobie to,
Że tak naprawdę nic nie muszę,
Wszystko jest okej i równie dobrze już teraz mogę być szczęśliwy.
Czy po prostu właśnie nie dążyć do szczęścia i nawet w kontekście tych warsztatów możecie sobie dać taką lekką wskazówkę,
Że nie musicie zrozumieć się całego wykładu,
Nie musicie być uważni 100%,
Nie musicie zadawać mądrych pytań,
Nie musicie mieć super medytacji,
Możecie być po prostu tym,
Kim jesteście,
W pełni swobodnie.
I paradoksalnie wtedy najprawdopodobniej najwięcej z tego wyciągniecie.
Tak samo ja.
Nie muszę znaleźć najlepszego wykładu ever.
Mogę powiedzieć coś głupiego i tak będzie okej.
I warto sobie właśnie powoli takim podejściem nasiąkać.
I zauważcie zmiany,
Jakie wywołała ta praktyka w waszych umysłach i rozluźnijcie się w pełni.
Ponad godzinka medytacji.
Szanuję was.
I tak bym was szanował.
Spoko,
Przeciągnijcie się.
I jeżeli ktoś miał jakieś pytania,
Uwagi,
Komentarze,
Chciałby się podzielić jakimś doświadczeniem,
Czy z zoomiarzy,
Czy z realiarzy,
To zapraszam.
Można pytać nie tylko stricte o tę medytację,
Albo o medytację w ogóle na przykład.
Jeżeli macie jakąś wątpliwość,
Co powinniście robić,
Czego nie powinniście robić i tak dalej,
To pytajcie.
Jak nie ma pytań,
To mówię,
O ktoś coś napisał.
Ojejku.
Zomiarz Darek,
Dziękuję.
Dokładnie tego nie było trzeba,
Nic nie musisz,
Nic nie trzeba.
Super,
Cieszę się Darku,
Cieszę się bardzo.
Dzięki za wiadomość.
Dokładnie,
Ja myślę,
Że cały świat bardzo tego potrzebuje.
Właśnie,
Że nic nie potrzebuje.
Tak,
To jest.
.
.
Zabawne,
Że akurat większość sił w świecie działa dokładnie na odwrót temu.
Mówią wszystkim,
Że to musisz,
Tam to musisz.
No tutaj staramy się na odwrót.
Lel.
Z większnością dla John'a Brahma,
Że to pokazał.
No to ja tylko może powiem,
Niech mi nic nie mówi,
Że właśnie to mi się podoba bardzo w ówczesnym buddyzmie,
Że Budda jakby bardzo tak luźno tę medytację opisał,
Że jakby nie mówił o żadnej konkretnej technice tak naprawdę w większości przypadków,
Tylko mówił o takich kierunkowskazach,
Że właśnie poczuj błogość,
Odpuść,
Kieruj uwagę na przykład ku jednopunktowości.
Mówił o tych różnych technikach kontemplacji i tak dalej,
Ale w gruncie rzeczy,
No właśnie takie różne techniki to są raczej późniejsze rzeczy.
Że musisz być na przykład w lewej dziurce w nosie,
Albo tutaj,
Albo gdzieś tam w sercu,
Że takie konkretne techniki to raczej są jakby pewne szkoły medytacji,
A nie jakby sam buddyzm.
Budda właśnie zostawił to bardzo otwarte,
Dlatego że miał świadomość,
Że różni ludzie będą mieli różne dyspozycje i nie chciał nikomu właśnie zbaczać z jego jakby własnej intuicji.
I tak naprawdę moim zdaniem najwięksi nauczyciele właśnie mówią,
Że medytacja rządzi się tylko pewnymi ogólnymi prawami,
Ale ogólnie proces jest bardzo intuitywny i taki właśnie,
Żeby się otwierać na to,
Co do nas przychodzi.
I że mamy różne umysły,
Unikalne i dla każdego to będzie trochę co innego.
Dlatego ja właśnie tak prowadzę tę medytację bardzo otwarcie,
Że nie mówię Wam już,
Może kiedyś trochę tak robiłem,
Ale już zaprzestałem tego,
Że właśnie teraz jakby zmądrzałem i wiem,
Że właśnie po prostu tam,
Gdzie Was kieruje świadomość,
Tam,
Gdzie Wam jest dobrze i liczą się tylko te podstawowe rzeczy tak naprawdę,
Tak jak mówiła Dżambra,
Nie to z czym medytujesz,
Tylko jak medytujesz,
Albo nie jak medytujesz,
Tylko co wkładasz w tę medytację.
Czyli właśnie żeby był ten relaks,
Ta mądrość,
Ta miłość w tym,
A to gdzie jest ten obiekt,
W jaką stronę płynie energia,
To coś nie ma żadnego znaczenia.
Bo i tak to się niesie właśnie tymi emocjami,
Tym mądrością,
Czyli można powiedzieć,
Że medytacja jest bardziej procesem właśnie tego,
Jak się odnosimy do tego,
Co się dzieje,
Co wypływa z naszego serca do tego,
Co jest,
A nie to nie jest o tym,
Co tam się dzieje tak naprawdę,
Tylko to,
Co my jakby zaczarowujemy tą chwilę swoim sercem i to wszystko,
To mądrość,
To odpuszczenie,
Miłość samą się dzieje.
No,
Także mam nadzieję,
Że to jest jasne.
Dobra.
No to w takim razie,
Jak nie ma więcej pytań,
No to robimy sobie jakieś 10 czy 15,
No może 10 minut przerwy i wracamy tutaj na część bardziej mowa damy,
Czy ten wykład.
Także see you around.
Dzięki.
